Czystość, delikatność i elegancja. To domena wnętrz, w których pojawiają się pastelowe odcienie. Już od jakiegoś czasu w aranżacji wnętrz zarówno projektanci, jak i osoby spoza branży decydują się na pastele. To doskonały pomysł na stworzenie schludnej i harmonijnej bazy do dalszej pracy. W klimatach vintage, boho, scandi, prowansalskim czy shabby chic sprawdzą się idealnie.
Skąd wzięła się ta nieprzerwana popularność pasteli? Można śmiało stwierdzić, że coś wspólnego muszą z nią mieć nostalgia i tęsknota za błogim dzieciństwem. Wakacje na wsi, delikatny odcień nieba, smak gumy balonowej i miętowych lodów w wafelku. Obecnie możemy je odnaleźć nie tylko jako kolory dominujące na ścianach. Pojawiają się także w szeregu dodatków i drobnych akcentów, które rewelacyjnie podkreślają aranżacje. Odpoczynek w pastelowych wnętrzach przywodzi na myśl sen na obłoku, któremu trudno się oprzeć.
Kiedy zdecydujemy się na mieszkanie w pastelowych kolorach, mamy zasadniczo dwa warianty. Pierwszy, czyli pójść na całość i obdarzyć pastele główną rolą, umieścić je jako bazę na ścianach czy meblach, lub drugi, czyli zafundować sobie cukierkowe i lukrowane dodatki. W wersji pierwszej mogą to być farby, tapety bądź ich połączenie. Pastele są o tyle wdzięczną bazą, że komponują się z większością dodatków, niezależnie od ich koloru. Zawdzięczamy to z pewnością ich delikatności i subtelności. Co prawda w takiej formie możemy je zazwyczaj spotkać w pokojach dziecięcych czy sypialniach, do których zostały niemal stworzone.
Dzięki swoim właściwościom pastele rozjaśniają wnętrze i optycznie je powiększają, dlatego warto je umieścić w mniejszych pomieszczeniach. Podczas pracy z tego typu kolorami musimy jednak uważać, by aranżacja nam się nie rozmyła i nie stała się mdła i nijaka, dlatego warto je mimo wszystko ożywić i przełamać odrobinę bardziej wyrazistymi dodatkami czy akcentami, zwłaszcza jeśli odgrywają rolę bazy. Podobne zastosowanie będą miały wzory, jednak i tutaj musimy uważać, by nie przesadzić.
Jak podkreślają projektanci, pastele świetnie komponują się z popularną i bazową szarością, którą możemy ograć pastelowymi dodatkami. Bezpieczne będą również biel i wszelkiego rodzaju kremowe odcienie, choć te już zakrawają o cukierkową podstawę. Tu możemy zaszaleć, choć nadal sugerujemy ograniczenie się do jednego motywu bądź koloru, gdyż ich nagromadzenie może wprowadzić męczący chaos, którego z pewnością wolelibyśmy uniknąć.
Jeśli jesteś romantyczną duszą, z pewnością nie odmówisz sobie w salonie wygodnej pluszowej kanapy w odcieniu gumy balonowej bądź delikatnej mięty. W sypialni główną rolę może zagrać łóżko z pikowanym, miękkim zagłówkiem w błękitnym odcieniu. Jeśli dobierzesz do niego przyjemną w dotyku jasną pościel, efekt zasypiania w obłokach gwarantowany.
W salonie na kanapie możesz umieścić pluszowe, pastelowe poduchy, a obok nich położyć brzoskwiniowy koc, w który będziesz mógł się zawinąć w chłodniejsze wieczory. Pastele sprawdzą się również na zasłonach czy dywanach.
Kuchnię może wypełnić pastelowo-tęczowa zastawa. Lekka sałatka czy miętowa herbata będą zupełnie inaczej smakować na pudrowo różowym talerzu i w lawendowym kubku. Ceramikę będziesz mógł również zabrać na romantyczny piknik w plenerze.
zdj. główne: micheile dot com/unsplash.com