Muzyka lekiem? Tak, i to na różne przypadłości. Pomaga walczyć ze stresem, uspokaja, poprawia pracę mózgu, wpływa na rozwój dziecka w łonie matki…
Niejeden z nas na pewno zaobserwował wpływ muzyki na samopoczucie. Muzyka może dodać energii, zrelaksować, rozbawić, ale też wyciszyć, wywołać smutek lub rozdrażnienie. Muzyka ma potężną moc, którą zauważyli także naukowcy. Muzykoterapia jest jednym ze sposobów radzenia sobie z różnymi problemami.
Dziecko w łonie matki zaczyna słyszeć około 4.-5. miesiąca ciąży. Nie od dziś wiadomo, że dźwięki odbierane przez płód, to nie tylko bicie serca matki, szum płynącej krwi i głos rodziców. Dziecko słyszy także muzykę. Na dziecko najlepiej wpływa muzyka klasyczna, relaksacyjna, spokojna i rytmiczna. Dzięki regularnemu słuchaniu muzyki w ciąży dziecko rodzi się bardziej muzykalne i z lepszą muzyczną pamięcią. Znacznie lepiej rozwija się także jego ośrodkowy układ nerwowy. Ponadto mały człowiek będzie miał lepszą pamięć, sen, szybciej zacznie mówić, a procesy uczenia będą przebiegały szybciej.
Lekarze z General Hospital Massachusetts przeprowadzili eksperyment na pacjentach zakwalifikowanych do zabiegów kardiologicznych. Część z pacjentów codziennie, przez zaledwie 30 minut, słuchała sonat fortepianowych Mozarta. Druga połowa nie miała kontaktu z muzyką. U tych pacjentów, którzy poddani byli muzykoterapii zaobserwowano unormowanie tętna i obniżenie ciśnienia krwi.
Muzykoterapia to pożywka także dla mózgu. Istotne jest nie tylko słuchanie muzyki, ale przede wszystkim nauka gry na instrumencie. To ona sprawia, że rozwija się pamięć werbalna, wykształcają się połączenia nerwowe pomiędzy prawą a lewą półkulą mózgu oraz rozwijają się zdolności manualne. Nauka gry na dowolnym instrumencie przekłada się na tzw. inteligencję werbalną, czyli zdolność do ładnego wysławiania się, tworzenia zdań i płynnej wypowiedzi.
Muzyka jest bodźcem silnie oddziałującym na naszą psychikę. Podczas jej słuchania następuje intensywna produkcja neuroprzekaźników przez mózg. Zwiększa się wydzielanie epinefryny, noradrenaliny, serotoniny i dopaminy, mających znaczący wpływ na nastrój człowieka.
Zdaniem naukowców mózg człowieka wyposażony jest w dedykowane do odbioru muzyki struktury. To, w jaki sposób reagujemy na dany rodzaj muzyki, zależne jest od wielu obszarów mózgu. Na nasze muzyczne preferencje składa się więc wiele różnych czynników, dlatego też nas gust muzyczny tak bardzo się różni.
Muzykoterapię stosuje się także jako terapię pomocniczą w leczeniu depresji, nerwic i schizofrenii. Pomaga ona zredukować stres, załagodzić lęki, poprawić nastrój. U niektórych pacjentów obserwowane jest nawet działanie przeciwbólowe.
Leczenie za pomocą muzyki stosuje się także w różnego rodzaju schorzeniach neurologicznych. Pozytywne efekty zauważalne są u osób cierpiących na migreny oraz inne bóle głowy. Muzyka może łagodzić przebieg migreny, niwelować towarzyszące jej mdłości. Lekarze zauważyli także pozytywny wpływ leczenia muzyką u osób po udarach.
Muzyka i jej elementy mają istotny wpływ na terapię osób starszych. Muzykoterapia ma na celu pomoc w odzyskiwaniu utraconych funkcji, umiejętności i kompensowaniu zaburzeń. Taką terapię wykorzystuje się przy leczeniu pacjentów z Alzheimerem i demencją.
Podsumowując – założeniem muzykoterapii jest wykorzystanie leczniczego wpływu dźwięków na samopoczucie fizyczne i psychiczne człowieka. Zastosowanie leczenia dźwiękiem jest bardzo szerokie. Od kardiologii, geriatrii, przez położnictwo aż po psychiatrię. Stymulując się dźwiękiem, możemy wpływać na samopoczucie oraz poprawiać jakość swojego życia.
Zdjęcie główne: Tirachard Kumtanom/Pexels